Henna włosów | Indus Valley Czekoladowy | Moje doświadczenia

Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;)

DIY Serum do twarzy malina - aloes.

Witajcie :)
Dziś przedstawię Wam nowy, ulepszony przepis na serum, które zapewnia ochronę UV oraz porządnie nawilża, a przy tym idealnie nadaje się pod makijaż. Zapraszam!



Skład:   (proporcje na 30g)
Olej z pestek malin 10%   (3,0g)
Żel hialuronowy [1%] 40%   (12,0g)
Żel z aloesu  50%   (15,0g)     Jak pozyskać żel z aloesu?
Alantoina  (szczypta)
FEOG  (6 kropli)

Zmiany w stosunku do poprzedniej wersji są tylko dwie: obecność żelu z aloesu i konserwantu. Przy wcześniejszym składzie, który opierał się tylko na żelu hialuronowym, narzekałam na lepkość kosmetyku - twarz lekko się kleiła i konieczne było nałożenie jeszcze kremu. Teraz, gdy mniej więcej połowę żelu hialuronowego zastąpiłam żelem z aloesu, serum w ogóle się nie lepi i jak najbardziej można stosować go solo :)
 
 
Dodanie konserwantu było koniecznością, ponieważ użyłam czystego, świeżego aloesu.
Konsystencja serum stała się bardziej rzadka, bo żel z aloesu mimo wszystko nie jest tak gęsty jak ten z kwasu hialuronowego. Jednak nadal pozostaje lekkim żelem z rozproszonymi w nim złotymi drobinkami oleju.
Zapach: słabo wyczuwalny, owocowy - od oleju.
Przydatność: około 2 miesiące.
Wydajność: 15g/miesiąc codziennego stosowania.

Sposób przygotowania

Do zdezynfekowanej buteleczki odmierzamy po kolei wszystkie składniki. Zakręcamy, wstrząsamy i gotowe!


Serum stosuję rano, aby nawilżyć skórę, zapewnić jej lekką ochronę przeciw UV oraz stworzyć bazę pod podkład mineralny. Przyjemny żel łatwo się rozprowadza i wchłania w przeciągu kilkunastu sekund. Skóra odzyskuje zdrowy, zaróżowiony koloryt. To naprawdę widać i przekonuję się o tym każdego dnia. Czy to serum, czy to krem, tak po prostu działa olej z pestek malin. Sprawia, że szara, zmęczona i "niewyspana" cera powraca do życia :)
 
Podkład trzyma się na takiej bazie idealnie, praktycznie cały dzień. Nic się nie roluje, nie ściera. Serum jest na tyle lekkie, że nie powoduje świecenia się skóry, co możemy zauważyć, gdy pod podkład mineralny nałożymy, np. treściwy krem na noc.
Oczywiście nie ma tu mowy o zapychaniu - olej z pestek malin jest olejem schnącym. Szersza charakterystyka Tutaj.
 
Aloes i żel hialuronowy to para świetnych nawilżaczy. Choć obecnie bardziej skłaniam się ku aloesowi, to obecność drugiego żelu jest niezbędna dla zachowania odpowiedniej konsystencji. (kombinacji z gumą ksantanową nie polecam, bo twarz później się klei, a podkład roluje)
Alantoina wraz z aloesem dba o łagodzenie podrażnień.
Lekkie, a przy tym porządnie nawilża. Stosuję to serum od jesieni, teraz mamy "zimę", a moja skóra, chociaż traktowana kwasem mlekowym, jest prawidłowo nawilżona.
Serum to znalazło się ulubieńcach roku 2014 i w pełni zasługuje na to miano! 

Przepis gorąco polecam - jest prościutki, a bardzo efektowny :)

Komentarze

  1. hmm, nie jestem pewna co do aloesu na mojej buzi, po spryskaniu jej sokiem (co prawda nie rozcieńczonym) zaczęła się mocno czerwienić, ale przy maseczce z aloesem w składzie (gdzieś tak w połowie) również pojawiło się zaczerwienienie, aczkolwiek sam olej malinowy moja cera lubi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na czysty aloes skóra nie powinna tak zareagować. Być może to konserwant soku lub inne dodatki Cię podrażniły?

      Usuń
  2. Fajny przepis, prosty i skuteczny.
    Mam wszystkie składniki, więc pewnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, całkiem nieźle to brzmi, skład bardzo fajny... Hmm no chyba się pokuszę o zrobienie czegoś takiego, ale bliżej wiosny:) kurczę, tylko nie mam aloesu, a wygląda na to, że chwilę go trzeba najpierw 'pohodować' zanim można go użyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liście powinny mieć minimum rok. Ale można zakupić "dojrzały" aloes w kwiaciarni, sama mam jeden na oku ;)

      Usuń
    2. Ojejku, no przecież! Dziękuję, też się chyba rozejrzę w takim razie za tą cudowną roślinką po kwiaciarniach:)

      Usuń
  4. Ten olej jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej mam wszystkie składniki chyba - wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś próbowałam stosować serum pół na pół olej z kwasem hialuronowym, ale niestety nie poprawił on nawilżenia mojej skóry, a wręcz przeciwnie- strasznie wysuszył! Już sam olej działał u mnie lepiej. Dopiero potem przeczytałam, że kwas hialuronowy zatrzymuje wodę w skórze tak więc nic dziwnego, skoro u mnie jej nie było :/

    Myślę, że w połączeniu z aloesem podziałałby lepiej, więc jeśli zaopatrzę się w składniki, na pewno skombinuję sobie takie serum ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. dobra zatem zmiana... i jest prosto a skutecznie:)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam serum olej z kwasem hialuronowym i u mnie sprawdza się super. Może kiedyś spróbuję zrobić to z twojego przepisu. Mam pytanie czy można zrobić serum składające się z kwasu hialuronowego, witaminy c, jakiegoś olejku i koenzymu Q10? Bardzo chciałabym połączyć te składniki ale nie wiem czy mogę. Jakie polecasz rozwiązanie żeby wprowadzić te wszystkie produkty do codziennej pielęgnacji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie ma problemu, aby zrobić serum, np. bazując na moim przepisie, z tymi składnikami. Najlepiej użyć witaminy C rozpuszczalnej w tłuszczach, która jest bardziej stabilna niż ta rozpuszczalna w wodzie - trzeba często wykonywać kosmetyk, bo wytrzymuje on ok. 7-14 dni. Sama tego nie sprawdziłam, ale takie informacje się podaje. Koenzym Q10 rozpuścisz w oleju, witaminę w wodzie/oleju. Tylko nie przesadź ze stężeniami, na początek im mniej tym lepiej ;) W internecie możesz spotkać informacje odnośnie łączenia witaminy C rozp. w wodzie z substancjami zapobiegającymi przyłączaniu metali. Możesz w tym celu wykorzystać glukonolakton w niewielkim stężeniu, np. 1%. Ale nie jest to warunek konieczny.

      Usuń
  9. Dziękuję, jako początkująca od takiego serum zacznę.:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz