Henna włosów | Indus Valley Czekoladowy | Moje doświadczenia

Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;)

Jak zrobić sobie krem? - w praktyce.

Witajcie :)
Zapraszam na część praktyczną tworzenia kosmetyków w domu. Części teoretyczne znajdziecie TUTAJ i TUTAJ.
  • Dezynfekujemy wszystkie rzeczy, których będziemy używać. Zakładamy rękawiczki.
  • Odmierzamy składniki fazy olejowej i umieszczamy je w naczyniu. 
  • Odmierzamy składniki fazy wodnej i umieszczamy je w naczyniu.
  • Naczynia umieszczamy w kąpieli wodnej i czekamy aż faza olejowa się rozpuści (będzie klarowna). Nie przegrzewamy olejów, ponieważ mogą stracić swoje cenne właściwości.
  • Przelewamy fazę olejową do fazy wodnej.
  • Mieszamy spieniaczem do mleka starając się nie napowietrzać kremu. Robimy to przez ok. minutę. Odstawiamy krem i obserwujemy, kiedy zacznie gęstnieć (zwykle trwa to ok 2-3 minut) i znów mieszamy przez ok. minutę. Odstawiamy do przestygnięcia.
  • Gdy emulsja przestygnie i nie będzie grzać naszej dłoni (przez pojemnik) dodajemy składniki fazy dodatków, czyli substancje nieodporne na podgrzewanie oraz konserwant; ponownie mieszamy.
  • Przekładamy do słoiczka/butelki. Przechowujemy do 2 miesięcy.

Prawda, że proste? 
Mam nadzieję, że ta seria wpisów rozwieje wątpliwości i zachęci do tworzenia kosmetyków w domu :)



Komentarze

  1. I ja chciałabym sobie zrobić taki kremik, ale widzę że to wyższa szkoła jazdy :D No kiedyś na pewno zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że na podkładzie nie zakończysz swoje przygody z naturalnymi kosmetykami :) I bardzo dobrze! :)

      Usuń
  2. fajnie to wytłumaczyłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się, żeby było prosto i zrozumiale :)

      Usuń
  3. super :) może kiedyś zrobię sobie krem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kremy wygląda naprawdę świetnie.
    Podziwiam Twój talent i chęci do tak zaawansowanych mikstur

    OdpowiedzUsuń
  5. Wrócę do tego postu jak się zbiorę na odwagę na własne eksperymenty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W uznaniu za prowadzonego bloga nominacja do Liebster Award :) szczegóły tu
    http://kosmetykinaturalna.blogspot.com/2014/11/w-uznaniu-za-prowadzonego-bloga.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie pokazujesz jak zacząć w tych trzech wpisach, dziękuję.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie pokazujesz jak zacząć w tych trzech wpisach, dziękuję.;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz