Henna włosów | Indus Valley Czekoladowy | Moje doświadczenia

Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;)

DIY Serum na końcówki włosów.

Witajcie!
Zapraszam Was na zupełnie nowy przepis. Mowa oczywiście o serum na końce włosów o przemyślanym składzie, które błyskawicznie nawilża i odżywia suche końce, a dzięki zawartości silikonu zabezpiecza włosy przed uszkodzeniami. W jednej butelce zebrałam składniki, które przez wiele przez lat stosowałam oddzielnie na moje włosy. Ta mieszanka sprawdza się świetnie zarówno na mokre końce jak i w celu ujarzmienia suchych końcówek na ostatnią chwilę przed wyjściem ;)


Skład:   (proporcje na 30g)
Żel hialuronowy [1%]   40%   (12,0g)
Żel z aloesu   43%   (12,9g)
Olej z pestek malin   5%   (1,5g)
Olej avocado   5%   (1,5g)
Olej arganowy   5%   (1,5g)
D-panthenol   1%   (0.3g)
Dimetikon   1%   (0,3g)
Kw. mlekowy    (2 krople)
Olejek eteryczny z pomarańczy   (2 krople)
Konserwant FEOG   (7 kropli)

Wszystkie składniki odmierzamy i przelewamy do butelki. Intensywnie wstrząsamy do wymieszania. Przed użyciem należy również wstrząsnąć zawartość. Na włosy nakładamy niewielką ilość, kilka kropli roztartych w dłoniach. Zarówno na mokre jak i na suche, zależnie od upodobania/ typu włosów.

W skład serum wchodzą najlepsze składniki nawilżające - kwas hialuronowy, żel z aloesu pozyskany świeżo z rośliny oraz D-panthenol. Nadają one żelową formułę serum, która bardzo dobrze się rozprowadza i zapobiega nałożeniu zbyt dużej ilości, która obciążyłaby włosy. Oleje to oczywiście odżywienie i wygładzenie włosów. Dobrane zostały pod względem lekkości (arganowy), zawartości witamin (avocado) i ochrony UV (malina). Kwas mlekowy lekko zakwasza, co sprzyja domykaniu łusek włosa. Dodatek silikonu pozwala na zabezpieczenie włosów przed szybką utratą nawilżenia i przed uszkodzeniami mechanicznymi. Wisienką na torcie jest olejek eteryczny, który nadaje piękny świeży zapach naszym włosom :)

Co niezwykłe to to, że różnicę w kondycji włosów odczuwamy natychmiast po zastosowaniu serum - stają się gładkie, nawilżone i ujarzmione. Przepis bazuje na sprawdzonej bazie kwas HA + aloes, którą znacie z moich wcześniejszych przepisów na sera do twarzy., które możecie znaleźć w zakładce na górze strony oraz w filmach na kanale YT.

W pielęgnacji włosów unikacie silikonów czy może stosujecie z rozwagą? :)

Komentarze

  1. Kurcze to musze zrobic bo te drogeryjne olejki nigdy nic nie daja.
    Stosuję czasami silikonowe odzywki bo moje wlosy baardzo takich skladnikwo potrzebuja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Ja właśnie też nie lubię drogeryjnych - oblepiały mi włosy zamiast cokolwiek odżywić.

      Usuń
  2. Interesujący pomysł! Warto zrobić sobie takie serum

    OdpowiedzUsuń
  3. Naturalne produkty robione własnoręcznie są super alternatywą, która zdecydowanie warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. zainspirował mnie ten wpis dobra robota!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz