Henna włosów | Indus Valley Czekoladowy | Moje doświadczenia

Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;)

DIY Mineralne cienie do powiek - nowe kolory.

Witajcie :)
Pierwszy post z przepisem i instrukcją na własne, prasowane, mineralne cienie do powiek napisałam już jakiś czas temu i od tamtej pory moje zamiłowanie do takiego makijażu oka się nie zmieniło. Dokupiłam więc kolejne miki i wykonałam z nich cienie, tym razem dzienne, spokojne. Zobaczcie same :)


Cień pierwszy od lewej Tea Rose, wykonany z połyskującej miki, o pięknym i niebanalnym odcieniu herbacianej róży.
0,1g bazy TKB
1,1g Tea Rose

Kolejny, złoty beż, ciepły, rozświetlający, idealnie spisze się jako rozświetlacz.
0,2g bazy TKB
0,4g Oriental Beige
0,4g Pale Tan
0,2g Brown Coco

Trzeci to mój ulubiony rozświetlacz zarówno kącika oka jak i kości policzkowych. Jest na tyle neutralny, że nada się dla każdej karnacji. W odcieniu raczej chłodnym. Mocno odbija światło, a to za sprawą miki White Mica.
0,3g bazy TKB
0,4g Brown Coco
0,4g White Mica
0,1g Oriental Beige

Ostatni kolor to prawie matowy, chłodny, ciemny brąz, którego intensywność można stopniować i pięknie rozcierać. Jako nieliczny matowy kolor wśród mik szczególnie zasługuje na uwagę.
0,1g bazy TKB
1,1g Brown Coco

Sposób wykonania jest analogiczny do tego opisanego w poprzednim poście o cieniach. Jedynie ze względu na większe ilości, trzeba odpowiednio zwiększyć ilość kropli alkoholu i gliceryny.
A tak prezentują się kolory w dziennym świetle na bazie z gliceryny. Aparat niestety nie oddaje ich pięknego błysku - nie, to nie drobinki, to czysty blask! Tea Rose i Brown Coco są mocno napigmentowanymi cieniami, pozostałe średnio. Podobnie jak poprzednie moje cienie, wytrzymują na powiekach do zmycia, mają intensywne barwy i są po prostu piękne. Szkoda tylko, że tak mało jest mik matowych. Bo pigmenty matowe owszem są dostępne, ale z nich cienie nie wychodzą tak łatwo, komfortowo i z taką konsystencją.

Korzystając z okazji zakupu paletki poczwórnej, przeniosłam część moich cieni ze starej palety z chińskiego sklepu. Tak o to się prezentują. Przepisy na te kolory nadal są aktualne w poprzednim poście.

Ponadto nagrałam też film z tworzenia w/w cieni, więc niedługo pojawi się na moim kanale YT Panna Pedantka. Dla tych, co jeszcze mają wątpliwości/chcieliby zobaczyć jak to naprawdę wygląda w praktyce, serdecznie zapraszam do śledzenia i subskrybowania kanału :) Film pojawi się już niedługo!
O zaletach mineralnego makijażu twarzy, oczu, ust mogłabym się rozwodzić godzinami. A dlaczego nie kupię gotowej palety? O tym na pewno pojawi się post lub film :)

Komentarze

  1. Wow, super! jak na razie dostałam od przyjaciółki mineralne cienie, jednak bardzo chciałabym zrobić swoje. Pierwsza patetka ma cudne kolorki, w sam raz dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka. Świetny pomysł z własnymi cieniami. Jak dla mnie to Tea Rose jest chyba najciekawsze. Można gdzieś znaleźć matową Tea Rose? E.S.92

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie znam innego sklepu poza kolorówką.com. A tam jest tylko jedna Tea Rose :)

      Usuń

Prześlij komentarz