Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;)
DIY Serum rewitalizujące z witaminą C.
w dniu
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
Witajcie :)
Zapraszam Was na kolejny przepis na serum do twarzy. Tym razem zupełnie coś nowego - kosmetyk o wszechstronnym działaniu. Idealny jako wieczorna porcja substancji pobudzających skórę do odnowy. Kończę już drugą buteleczkę i z chęcią zrobię sobie kolejne :)
Do przygotowania serum potrzebujemy wielu różnych składników, ale każdy z nich ma wspaniałe działanie na naszą skórę, dlatego warto zainwestować w takie serum. Jak zawsze to u mnie bywa, bazą jest oczywiście żel hialuronowy i żel z aloesu. Natomiast pozostałe składniki to:
Mocznik - nawilża, pobudza keratynocyty do odnowy, przyspiesza regenerację naskórka. Kwas mlekowy - oczyszcza, jest antyoksydantem, zwęża pory, przyspiesza odnowę skóry poprzez lekkie złuszczanie. Glukonolakton - antyoksydant, lekko oczyszcza. SAP - czyli stabilna forma witaminy C - sól rozpuszczalna w wodzie. O witaminie i naukowych badaniach nad jej stosowaniem pisałam w tym poście. Po lekturze postanowiłam zakupić i stosować. Jako antyoksydant, stymulator produkcji kolagenu, ochronę przed UV, rozjaśnianie przebarwień. Macerat z zielonej kawy, który później zamieniłam na olej z dzikiej róży. Serum nabrało pomarańczowej energetycznej barwy, a sam olej trafił razem z serum do ulubieńców :)
Skład: (proporcje na 30g)
Żel z aloesu 44% (13,2g)
Żel hialuronowy 1% (40%) (12,0g)
Mocznik 5% (1,5g)
Kwas mlekowy 3% (0,9g)
Glukonolakton 3% (0,9g)
Witamina C [SAP] 1% (0,3g)
Macerat z zielonej kawy/Olej z dzikiej róży 4% (1,2g)
FEOG (6 kropli)
Olejek eteryczny z bergamotki/ z drzewa różanego (2 krople)
Naturalnym zjawiskiem jest rozrzedzenie żelowej konsystencji po pewnym czasie używania. Dla zapobiegnięcia tego można dodać odrobinę gumy ksantanowej.
Sposób wykonania w filmie.
Skóra jest tak dobrze nawilżona i odżywiona, że nie potrzebuję już kremu na noc, mimo zimowej pory. Jest gładka, napięta i promienna. Nie spodziewajmy się jednak mocnego oczyszczania - kwasy zawarte w serum są w małym stężeniu i są głównie w celu działania przeciwzmarszkowego, pobudzającego skórę do odnowy. Bardzo szybko się wchłania, pięknie pachnie, ma przyjemną formulację - używanie tego serum to czysta przyjemność! :) A bogactwo składników dogłębnie pielęgnuje skórę. Jestem zachwycona tym kosmetykiem i serdecznie Wam polecam.
Tak, jednak serum będzie rzadsze i już nie mogę obiecać tak dobrych właściwości. Owe soki z aloesu to często podróby stworzone przez rozpuszczenie w wodzie ekstraktu.
Oczyszczenie, odżywienie i nawilżenie skóry do podstawa. Rewelacyjne to serum. Wielkie dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńMuszę je zrobić ale na razie zużywam gotowce 🙂
OdpowiedzUsuńCzy zamiast żelu z aloesu mogę użyć w serum sok z niego? Pozdrawiam Gosia.
OdpowiedzUsuńTak, jednak serum będzie rzadsze i już nie mogę obiecać tak dobrych właściwości. Owe soki z aloesu to często podróby stworzone przez rozpuszczenie w wodzie ekstraktu.
UsuńCzy można dodać do serum witaminy E ? często się czyta, że w parze działają lepiej.
OdpowiedzUsuńTak, można :)
Usuń