Witajcie! Jak zapewne wiecie, od dłuższego czasu na moim Instagramie dzielę się z Wami małymi urywkami z mojej przygody z hennowaniem włosów. Zaczęłam ją akurat z henną, która dopiero wkracza na polski rynek i nie jest tak popularna jak Khadi czy Orientana. Stąd też był to skok na głęboką wodę - pierwsze w życiu hennowanie (ba, nawet pierwsze farbowanie!) włosów i do tego produktem, o którym w internecie cisza. Moim celem od długiego czasu było wyrównanie koloru włosów, które rozjaśniają się od słońca. Zatem wybrałam hennę w kolorze czekoladowym - to odcień głębokiego brązu, w kolorze gorzkiej czekolady. Bez ciepłości, ale i bez nadmiernych chłodnych tonów. Taki w sam raz :) W opakowaniu znajdziemy hennę, rękawiczki, czepek i instrukcję wykonania, a w niej odpowiedzi na nurtujące pytania. Plus dla producenta za zachęcanie do wykonania próby na paśmie włosów. Sama też tak zrobiłam przed pierwszym pełnym hennowaniem. Unikniemy w ten sposób nieprzyjemnych niespodzianek ;) ...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
skoro ujędrnia... to czemu nie pomyślisz o jakimś kremie ujędrniającym na nogi? :D
OdpowiedzUsuńPomyślę :)
UsuńOoo coś co mnie zachęciło i może sama to zrobię :)
OdpowiedzUsuńNa Twoim blogu można znaleźć mnóstwo ciekawych przepisów:)Bardzo mi się to podoba!
OdpowiedzUsuńCieszę się :) I na pewno będzie ich więcej :)
UsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńjedyny kosmetyk jaki sama robie to peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńTeż go robię, jest świetny :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł.Z chęcią wypróbuje.Może pomoże moim suchym włosom.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
Brzmi świetnie! Muszę sobie sklecić coś na zimę, mam wtedy problem z przesuszoną skórą, może ten krem by się nadał :)
OdpowiedzUsuńmyślisz, że ma szanse wyjść na emulgatorze SLP? podobają mi się składniki i działanie! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak, jednak konsystencja będzie zupełnie inna. W metodzie na zimno SLP + guma ksantanowa - gęsta konsystencja nie będzie, ale rzadka i przypominająca kisiel. W metodzie na gorąco SLP + np. alkohol cetylowy konsystencja wyjdzie gęsta, jednak będziesz musiała mieszać 5-10 minut i krem będzie pełen malutkich pęcherzyków powietrza, takie "ptasie mleczko". Takie są moje doświadczenia z SLP. Dlatego zostaję wierna MGSowi :)
Usuńdziękuję bardzo za rady! spróbuję na małej porcji :)
UsuńDaj znać, czy krem Ci wyjdzie :)
Usuńkrem wygląda fajnie:) ja mam jeszcze kilka rzeczy w domu z zsk, których nie użyłam;)
OdpowiedzUsuńa jaki jest mniej więcej koszt wyprodukowania sobie takiego kremu? mówię o sytuacji, w której nie mamy dosłownie nic :)
OdpowiedzUsuńKupując wyłącznie na zróbsobiekrem.pl koszt to około 59zł - najmniejsze pojemności składników oraz mieszadełko, które jest konieczne. Można oczywiście pominąć np. olejek eteryczny, jednak oprócz zapachu ma właściwości ujędrniające. Konserwant również nie jest konieczny, jednak wtedy musimy trzymać krem w lodówce, a czas przydatności to max 3 tygodnie. Witaminę E kupisz w aptece = 4zł. Woda destylowana na stacji benzynowej = 2zł. Alkohol do dezynfekcji = 5zł/100ml. Coś do odmierzania, np. strzykawki - apteka, kilka groszy. Myślę, że niczego nie pominęłam. Więc całkowity koszt to około 70zł (plus przesyłka zsk 12zł). Oczywiście składników starczy Ci na więcej niż jeden krem, pewnie na kilka. Niestety, trochę to kosztuje. Jeśli jednak nie zamierzasz na dobre zagłębić się w domowe robienie kosmetyków, możesz poczekać. Być może, jeśli krem się sprawdzi, dodam go do Naturalnego Sklepiku :)
UsuńŁadny ma kolor. Ja na razie intensywnie rozmyślam nad rozpoczęciem kręcenia czegoś kosmetycznego na własna rękę:)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na jego dokładniejszą recenzję :) Ja sama wolę kremy matujące :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA jak mam pytanie - czy ml podane w przepisie to to samo co gramy jak bede odliczac na wadze? a moze jakis link do przelicznika? z gory dziekuje za informacjee, bardzo spodobal mi sie przepis, napewno wyprobuje :)
OdpowiedzUsuńNie, ml podane w przepisie stosujemy w odmierzaniu strzykawkami/łyżeczkami miarowymi. Jedynie wodę i kwas hialuronowy można potraktować tak samo w gramach. Jeśli masz wagę, interesują Cię tylko procenty. Na kalkulatorze wyliczysz np. 4% x zamierzona waga kremu = ilość danej substancji.
UsuńPrzeliczniki są przydatne, ale właśnie w sytuacji odwrotnej, gdy chcesz odmierzać w ml ;)
Hej dziekuje za odpowiedz! wlasie zrobilam ten kremik ale nie udal sie :( tzn po dodaniu fazy olejowej do wodnej wszystko sie zwarzylo. w fazie olejowej w kapieli wodnej (bez podgrzewania) rozpuscilam mieszadelkiem Mgs i alkohol. Faza olejowa nie byla goraca jak wlewalam. Dodam ze zamiast olej z migdalow dalam z czarnuszki i arbuza. co moglo byc powodem nieudanej proby? masz jakies doswiadczenia? troszke szkoda wyrzucic ale totalnie zwarzone :(
UsuńTrzeba pamiętać, że do kąpieli wodnej wkładamy naczynia z fazami wodną i olejową jednocześnie i czekamy aż faza olejowa się rozpuści. Nie widzę potrzeby używać wtedy mieszadełka. Następnie przelewamy olejową do wodnej i od razu mieszamy mieszadełkiem. Po chwili wyjmujemy z kąpieli wodnej i nadal mieszamy aż do zgęstnienia.
UsuńByć może fazy nie miały tej samej temperatury? Lub mieszanie mieszadełkiem przyspieszyło proces rozpuszczania emulgatora, a przez to fazy nie osiągnęły odpowiedniej temperatury?
Możesz spróbować uratować krem i włożyć go do kąpieli wodnej, poczekać aż się rozdzielą fazy/rozrzedzi do konsystencji wody i ponownie mieszać, tym razem dłużej pozostawiając w kąpieli. Potem wyjąć z kąpieli i mieszać aż do zgęstnienia.
Czy zmieniałaś proporcje (%) składników? Głównie chodzi mi o zawartość emulgatora i alkoholu cetylowego, a także zawartość całej fazy olejowej? Albo dodawałaś jakieś inne aktywne składniki, np. kwasy, mocznik?
Jeszcze jedno - oleje, których użyłaś (jeśli są nierafinowane), to oleje nienasycone, a ich nie dodajemy do fazy olejowej, bo proces ogrzewania zniszczy ich cenne właściwości. Ale nie ma to wpływu na konsystencję.