Witajcie :)
Przedstawiam Wam moją aktualną pielęgnację włosów.
Szampon
Przez kilka ostatnich lat twierdziłam, że moje włosy nadmiernie się przetłuszczają. Kupowałam więc szampony do tego typu włosów. Po pewnym czasie okazało się, że przetłuszczają się jeszcze bardziej, ale za to końce są suche. Gdy doszłam do momentu, w którym musiałam myć głowę co drugi dzień, powiedziałam sobie:
Stop! Nie dam się wpędzić w błędne koło!
Zmieniłam szampon na zwykły, bez silikonów, parabenów i długaśnego składu -
Timotei Wymarzona objętość. I co?
Włosy są świeże przez 3 dni! Puszyste, nie sklejają się, nie są oklapnięte. Nie chwalę tutaj konkretnego szamponu, ale daję Wam radę - nie dajcie się naciągnąć na szampony do włosów przetłuszczających się, jeśli Wasze włosy stają się nieświeże po krótkim czasie.
SLS to naprawdę silny detergent, a zawiera go każdy drogeryjny szampon, bez względu na to, czy jest do włosów tłustych, suchych czy farbowanych... Zafundujecie sobie jedynie większe przesuszenie włosów i skóry głowy, a gruczoły łojowe zaczną intensywniej pracować, aby zapewnić włosom odpowiednią warstwę tłuszczu. Takie szampony powinny stosować osoby z poważnym problemem.
Metoda OMO
Odżywka-Mycie-Odżywka
Stosując tę metodę ograniczam wpływ detergentu z szamponu, czyli obecnie silnego SLS. W ten sposób chronię włosy, mycie już tak ich nie wysusza. Nie zajmuje to wcale dużo czasu :)
Do pierwszego O używam balsamu
Mrs Potter's z aloesem, jedwabiem i białą herbatą d/s, który sprawdza się w tej roli znakomicie. Więcej napiszę o nim w oddzielnej recenzji.
Wzbogacanie odżywki
Do drugiego O służy mi w/w balsam, ale
wzbogacony półproduktami:
mleczko pszczele, kwas HA, gliceryna, keratyna, olej ze słodkich migdałów. W ilości odpowiednio 3k : 5k : 10k : 5k : 1ml na 20ml balsamu.
Po tej mieszance moje
włosy wyglądają świetnie! Są grubsze i puszyste, uniesione od nasady, o większej objętości, ale nie puszą się. Błyszczą, bardzo dobrze się rozczesują, a końce nie są przesuszone. Zdecydowanie widać różnicę :)
Sposób na proste włosy
To metoda dobra dla posiadaczek włosów prostych, ale lubiących się falować. Po myciu nakładamy odżywkę d/s dobrze wygładzającą włosy lub jeszcze lepiej - zwykłą odżywkę b/s. Rozczesujemy włosy, na koniec najlepiej grzebieniem, i czekamy aż wyschną. Dzięki tej metodzie nie męczę się z rozczesywaniem na sucho oraz moje włosy są proste, bez fal.
Szczotka drewniana
Ten zakup uważam za szczególnie udany. Szczotkę kupiłam w sklepie Społem z art. gosp. domowego za 10zł. Zakończona jest kuleczkami, które wspaniale masują skórę głowy. Nie elektryzuje włosów, łatwo rozczesuje i nie wyrywa ich. Chociaż grzebień nie poszedł w całkowite zapomnienie, bo muszę czymś robić przedziałek, to szczotka zdecydowanie jest moim ulubieńcem :)
Wcierka ziołowa
A dokładniej ziołowa herbatka w sprayu. Co kilka dni sporządzam herbatkę z ziół:
skrzypu, pokrzywy i łopianu. Po jednej torebce herbatki każdego ziela wkładam do szklanki z ok 100ml wody destylowanej i umieszczam w kąpieli wodnej. Przelewam do butelki z atomizerem, dodaję
15k gliceryny/50ml i trzymam w lodówce. Dokładnie spryskuję skórę głowy codziennie wieczorem, a następnie wykonuję masaż, aby substancje odżywcze lepiej się wchłonęły. Chociaż miksturka nie pachnie ładnie, to zapach nie utrzymuje się długo na włosach; po wyschnięciu w ogóle go nie czuć.
Działanie okazało się zadziwiające -
po tygodniu ilość wypadających włosów zmniejszyła się o połowę. Włosy są dłużej świeże, zmniejszyło się przetłuszczanie. Od dłuższego czasu nie miałam już przyklapniętych i nieestetycznie wyglądających kosmyków. Wcierka dodaje im objętości, unosi je od nasady.
Trzeba pamiętać o dobrym nawilżaniu włosów (zioła wysuszają) oraz stosować wcierkę codziennie i regularnie. Gdy używałam
jej tylko po umyciu głowy, czyli co 3 dni, nie widziałam żadnej zmiany.
Liczę jeszcze na przyspieszenie wzrostu i pojawienie się młodych włosków, które już gdzieniegdzie zaczynam dostrzegać :)
Nadal dążę do wyrównania długości i pozbycia się pamiątki po cieniowaniu - przesuszonych końców na różnej długości. W swoim "laboratorium" pracuję nad odżywką/maską, która miałaby silne właściwości nawilżające - muszę jakoś te końce nawilżyć, bo wszystkich na raz nie zetnę. Muszę też pomyśleć o zabezpieczeniu prawdziwego koloru (ciemnego brązu), który niestety szybko jaśnieje.
wlosy masz piekne!u mnie szczotka tt,maska 3min z aussie plus szampon z soap and glory do tego sprey z marion z octem malinowy i wlosy sa mi wdzieczne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Właśnie muszę zacząć stosować maski do włosów, są bardziej treściwe od odżywki :)
UsuńSliczne wlosy :) u mnie metoda OMO tez bardzo dobrze sie sprawdzila. W koncu wlosy przestaly mi sie puszyc.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńmasz cudowne włosy, zdrowe i długie aż zazdroszczę
OdpowiedzUsuńCzy takie zdrowe, to nie jestem pewna - nadal wypadają. Ale teraz i tak jest dużo lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu :)
Usuńjakie długie <3 są piękne :) a wcierka jest bardzo interesująca. U mnie w tej chwili na wypadanie pomogła... biała glinka! Mycie nią jak na razie pomogło, bo włosy potrafiły lecieć po 6-8 naraz :)
OdpowiedzUsuńCały czas zapuszczam, żeby wyrównać długość :) Z tą białą glinką to bardzo ciekawe. Zapamiętam na przyszłość :)
UsuńPrzepiękne włosy :) Ja nie wiem czy do aż tak długich bym miała cierpliwość, ale zawsze podziwiam :)
OdpowiedzUsuńproduktow do wlosow jeszczenie wzabogacalam.. chyba zaczne, bo moje wlosy wolaja o pomoc. tym bardziej, że mam wszystkie wymienione przez Ciebie składniki.
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy!
ps. pare osob doniosło mi, że nie widzi moich nowych postów w panelu. mają tak glownie osoby, które zaobserowały mnie jako jedne z pierwszych (w tym Ty). jeśli tez tak masz, to będzie mi miło, gdy mnie 'odobserwujesz' i zaobserwujesz na nowo - podobno pomaga :)
UsuńDzięki za informację :)
UsuńTeż lubię te odżywki Potter's, są świetne do OMO :)
OdpowiedzUsuńAle masz długie włosy! :) Ja muszę je myć codziennie ;D Ale nie narzekam ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka szczotka. Ale dłuuugie włosy ;)
OdpowiedzUsuńSzczotkę taką posiadam i lubię;)) Ja mam chyba ciut dłuższe włosy.. Ale nie są aż tak piękne!:)
OdpowiedzUsuńSzczotka bardzo mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńoooo szok, z każdym pojawieniem się Twoich włosów jestem po coraz większym wrażaniem . są piękne
OdpowiedzUsuńAleż pojawiły się tylko raz :)
UsuńAle maż długaśne włosy :) musze wypróbować to z odżywką przed myciem :)
OdpowiedzUsuńzawsze możesz połączyć oleje lub dodać odżywkę, półprodukty czy jakiś balsam/krem :) a może za długo/za krótko trzymasz? kombinuj ile się da!
OdpowiedzUsuńMam podobny problem z przesuszonymi końcami na różnych długościach i tez dążę do wyrównania długości włosów :)
OdpowiedzUsuńA Twoje są dłuuuugaśne!
Tak naprawdę nie byłam świadoma długości dopóki nie zrobiłam tego zdjęcia. Ta długość mi odpowiada, ale zapuszczam nadal, aby właśnie wyrównać długość :)
UsuńMasz śliczne włosy. Jeśli chodzi o nawilżenie, wypróbuj maskę z siemienia lnianego. U Anwen znajdziesz kilka zastosowań siemiania, większość do włosów. Pięknie nawilża, a jest tani i łatwy w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńMetoda OMO jest stworzona dla mnie :)
Siemię lniane mam i pewnie niedługo je wypróbuję :)
Usuń